GROSZOWICE, GROTOWICE I MALINA

ZBIÓRKA

Data: 22 maja

Godzina: 9.05

Miejsce: przystanek Popiełuszki - Kościół (dojazd autobusami linii nr 7, 8, 12 i 14)

TRASA

kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej willa Prondzynskiego trzcinowisko i lasek przy ul. Podbornej osiedle Metalchem stawy koło Grotowic las Grotowicki stawki w Malinie cmentarz przy ul. Traugutta skwer przy ul. Gorzołki

RELACJA

22 maja, w trakcie kolejnej z Opolskich Wycieczek Przyrodniczo-Historycznych, opolanom przybliżono dzieje i ciekawostki związane z południowymi dzielnicami Opola: Groszowicami, Grotowicami oraz Maliną. Pogoda dopisała, choć momentami we znaki mocno dawał się upał. W wyprawie uczestniczyło 17 osób.

Zaczęliśmy w Groszowicach, które częściowo zwiedziliśmy już podczas drugiej wycieczki. Na starcie zanurzyliśmy się w historii dzielnicy, której początki jako samodzielnej wsi sięgają pierwszej połowy XIII wieku. Sporo uwagi poświęciliśmy jednemu z najważniejszych zabytków Groszowic – kościołowi pod wezwaniem św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Przy okazji zza ogrodzenia plebanii zobaczyliśmy fragment znajdującej się na jej terenie fontanny zdobionej figurą lwa – jest to jeden z najstarszych wodotrysków w naszym mieście. Wprawdzie nie mogliśmy podziwiać go w pełnej krasie, ale zachęcamy do powrotu w to miejsce w okresie, w którym zieleń będzie mniej bujna, a zabytek odsłonięty. Spod kościoła udaliśmy się pod budynek, w którym dziś znajduje się kompleks restauracyjno-hotelowy Villa Park, a który dawniej był willą rodziny von Prondzynskich, rodu zarządzającego cementownią Groszowice.

Na kolejnych trzech przystankach uczestnikom wycieczki przybliżono przyrodę Groszowic. W rejonie dawnego nadodrzańskiego kąpieliska, nieopodal ciekawego trzcinowiska przy ul. Podbornej oraz w mało uczęszczanym przez opolan pobliskim lasku podziwiać można było m.in. rybitwę rzeczną, łozówkę, trzcinniczki, potrzosy, a także żaby z grupy zielonych i ważki. Następny dłuższy postój urządziliśmy na osiedlu Metalchem. Uczestnicy wyprawy mogli poznać historię dawnego Graefenort (obecnych Grotowic), a także posłuchać o latach świetności metalchemowskich zakładów przemysłowych.

Następne półtorej godziny spędziliśmy na łonie natury, pośród lasów i stawów na pograniczu dzielnic Grotowice, Groszowice i Malina (zaszliśmy nawet poza granice Opola). Miejsca te, chyba dość słabo znane większości opolan, mają dużą wartość przyrodniczą. Najwięcej uwagi poświęciliśmy stworzeniom, które najłatwiej się obserwuje – ptakom. Niestety nie stwierdziliśmy obecności niektórych spodziewanych w tych miejscach gatunków, takich jak bąk czy brzęczka, ale i tak w pamięci uczestników najpewniej pozostaną obserwacje błotniaków stawowych, brzegówek, czajek oraz łabędzi niemych z potomstwem.

Do najciekawszego przyrodniczo miejsca dotarli najwytrwalsi. I z pewnością tego nie żałowali. Mocno zarośnięte stawki w Malinie, położone na zachód od dużych stawów przy ul. Olimpijskiej, nie są może zbyt popularne, ale pod względem wartości przyrodniczej przypuszczalnie nie mają sobie równych w Opolu. Na uwagę zasługują występujące tu ptaki, m.in. bączek, zielonka, podróżniczek, brzęczka i wąsatka. Nam pokazał się m.in. kobuz, który polował nad jednym ze zbiorników wodnych. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze przy pozostałościach cementowni Groszowice – swego czasu jednego z najnowocześniejszych i największych tego typu zakładów w tej części Europy. Ostatnimi miejscami, które odwiedziliśmy, były groszowicki cmentarz oraz skwer przy ul. Gorzołki. Uczestnikom wycieczki przybliżono biografie zasłużonych postaci związanych z Groszowicami – Heinricha Moeckego, autora kroniki Groszowic z 1937 roku, oraz Wiktora Gorzołki, przedwojennego przywódcy polskiej młodzieży na Śląsku Opolskim.

Tekst: Maciej Kowalski